wylewam się na płótna, a płótna też potrzebują ujścia
niedziela, 25 kwietnia 2010
pociąg, długa noc i złote nitki świateł za szybą. Lubię ten moment, kiedy powstaje pomysł obrazu. Chociaż nawet nie powstaje. Okazuje się, że on był w mojej głowie od zawsze. Czekał tylko, aż go zauważę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz